Po poznaniu zasad funkcjonowania w górach, po cyklach szkoleń z zakresu dowodzenia, łączności, ekonomii, rozpoznania, użycia sił specjalnych… Po poznaniu specyfiki jednostek górskich, pracy służb projektujących i rozmieszczających bunkry i umocnienia, po poznaniu zasad fortyfikowania terenu (właśnie szczególnie górskiego)… Po dorozumieniu i docenieniu znaczenia posiadania silnych jednostek technicznych, saperskich, remontowych można było spróbować odbyć poważne starcie w górskim terenie. Wybraliśmy Włochy. Do przełamania pozycji niemieckich rozmieszczonych w pasmie górskim wyznaczona została Brytyjska Dywizja Piechoty. Na wycinku terenu szerokości trzy i pół makiety (4,2m) należało wykonać natarcie, przebić zorganizowana obronę i wyjść w przestrzeń operacyjną. Ukształtowanie terenu oczywiście nie pomagało. Odmówiono też –mimo doskonałej pogody- wykorzystania wsparcia lotniczego. Ba, wycofana została z akcji trzecia z brygad piechoty zwykle wchodząca w skład dywizji. Ale… Jednostce została podporządkowana silna Korpuśna Grupa Artylerii (trzy pułki 139mm, dywizjon ciężkich moździerzy (106,7mm). Dywizję wzmocniono kilkoma grupami commando (mobilnymi) i wsparto jednostką ciężkich czołgów piechoty (Churchill). Brytyjczycy nie mogli narzekać na brak czegokolwiek, co mogłoby być i przeprowadzą akcję.